Dziennik podróży po jaskiniach Słowacji. - Słowackie klimaty - okiem Polaka

Przejdź do treści

Menu główne:

Dziennik podróży po jaskiniach Słowacji.

Schowek

Dzień pierwszy - 17 sierpień 2003 r. - niedziela

Celem naszego wyjazdu na Słowację było zapoznanie się z pięknem i walorami jaskiń słowackich oficjalnie udostępnionych do zwiedzania. Na teren Słowacji dostaliśmy się przez przejście graniczne Piwniczna-Mniszek nad Popradem jadąc drogą wojewódzką [970] z Nowego Sącza. Niedzielny poranek powitał nas pięknym słońcem.

Tuż po przekroczeniu granicy pojechaliśmy drogą [68] w kierunku Starej Lubowli. Jak zwykle zostaliśmy mile zaskoczeni świetną jakością słowackich dróg. Po przejechaniu pierwszych 5 km wjechaliśmy do niezwykle malowniczej, maleńkiej, górskiej wioski - Hraniczne. Najcenniejszym zabytkiem wioski jest stary, drewniany kościółek. Zatrzymaliśmy się i o dziwo drzwi były otwarte. Zajrzeliśmy do środka. Wewnątrz dwie kobiety układały właśnie świeże kwiaty. Zapytaliśmy czy możemy pooglądać wnętrze i zrobić kilka zdjęć. Pozwoliły nam. Dzięki temu mieliśmy możliwość nasycenia oczu widokiem pięknego wyposażenia i poczucia niezwykłej atmosfery tej niezwykłej świątyni.

Następnie pojechaliśmy ku Starej Lubowli. Dojeżdżając do miasta urzekł nas wspaniały widok na zamek w Starej Lubowli.

Dalej skierowaliśmy się drogą [77] ku miejscowości Spiska Biała. W Spiskiej Białej skręciliśmy w prawo na drogę [67] w kierunku Tatrzańskiej Kotliny. Tuż po opuszczeniu miejscowości naszym oczom ukazała się przepiękna panorama Tatr Bielskich. Tak dojechaliśmy do Jaskini Beliańskiej.

Po zwiedzeniu Jaskini Beliańskiej skierowaliśmy się na drogę lokalną [537] w kierunku Starego Smokowca. Drogą tą okrążyliśmy Tatry od strony pd.-wsch. i dojechaliśmy do miejscowości Menguszowce, w której skręciliśmy na główną drogę [18] łączącą Poprad z Liptowskim Mikulaszem. Przejechaliśmy 9 km w kierunku zachodnim i dotarliśmy do miejscowości Vażec, w której zwiedziliśmy Jaskinię
Ważecką.

HRANICZNE - Wieś założona w końcu XVI w. i dziś szczycąca się drewnianym kościółkiem wybudowanym z jodłowego drewna w 1785 r. Kościół p.w. Niepokalanego Poczęcia NMP znajduje się przy głównej drodze. Jego masywna wieża została dobudowana w XIX w. Obecnie kościół służy zarówno wyznaniu rzymsko- jak i greko-katolickiemu, widać to w jego wyposażeniu. Ołtarz główny jest wykonany z drewna w stylu barokowym, bogato rzeźbiony.

ZAMEK W STAREJ LUBOWLI - Pierwotnie strażniczy zamek graniczny na drodze do Polski. Powstał w II połowie XIII w. W zachowanych częściach ekspozycje Muzeum Krajoznawczego, w zamkowej kaplicy zabytki sztuki sakralnej. Pod zamkiem skansen.

KRALOWA HOLA - Najwyższy szczyt wschodniej części Niskich Tatr (1948 m n.p.m.). Ze szczytu rozpościera się rozległy widok na Niskie Tatry i Słowacki Raj. Tutaj mają swoje źródła Czarny Wag, Hron, Hnilec i Hornad. Jest to drugi, po Krzywaniu, szczyt na Słowacji, który jest częstym motywem ludowych podań i legend. Słowacy traktują go jako swój narodowy symbol.

Ze względu na to, że było już dość późno udaliśmy się w kierunku miejsca zakwaterowania. Drogą [18] dojechaliśmy do Popradu - tuż przy wjeździe znakomicie zaopatrzony hipermarket TESCO, w którym można niedrogo zrobić potrzebne zakupy. W Popradzie skręciliśmy na południe i drogą [67] w kierunku Rożniawy pojechaliśmy do Słowackiego Raju. Pokonawszy dość spore wzniesienia - m.in. 5 km podjazdu o kącie nachylenia 12% dotarliśmy do miejscowości Dobszyńska Lodowa Jaskinia i zakwaterowaliśmy się w hotelu “Ruffini”. Dostaliśmy pokój z widokiem na Ostrą Skałę oraz górę Kralowa Hola. Po zakwaterowaniu udaliśmy się do pobliskiej restauracji “Lodowa” na obiadokolację, a następnie na zasłużony odpoczynek.

Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego