Dziennik podróży po jaskiniach Słowacji - Słowackie klimaty - okiem Polaka

Przejdź do treści

Menu główne:

Dziennik podróży po jaskiniach Słowacji

Schowek

Dzień szósty - 22 sierpień 2003 r. - piątek

Piątkowy poranek - o 8.00 zjedliśmy śniadanie i od razu wyruszyliśmy w trasę. Skierowaliśmy się drogą [67] w kierunku Rożniawy, ale już w miejscowości Palcmańska Masa skręciliśmy w lewo na drogę [535] w kierunku Mlynków. Przez kilkadziesiąt kilometrów jechaliśmy wspaniałą, widokową trasą w poprzek Słowackiego Raju. Zjeżdżając krętymi serpentynami z pierwszego wzniesienia mogliśmy podziwiać wspaniały widok na zbiornik retencyjny na Hnilcu.

W pewnym momencie droga zaczęła równomiernie opadać, meandrując lasem pomiędzy opuszczonymi, starymi szybami górniczymi. Minęliśmy Nowowiejską Hutę, starą osadę górniczą gdzie działa jeszcze kilka sztolni. W końcu dotarliśmy do Spiskiej Nowej Wsi, skąd skierowaliśmy się na wschód, drogą [536] w kierunku Krompachów. Tym razem droga wiła się wśród pagórkowatych pól. Widząc dookoła ludzi pracujących w upale w polu, cieszyliśmy się, że jesteśmy tu na wakacjach. Tuż przed miejscowością Bystriany, po przejechaniu jednego ze wzgórz, naszym oczom ukazała się mała dolinka wypełniona cygańskimi slumsami. Widok był przerażający. Osiedle składało się z kilkudziesięciu zniszczonych i zdekompletowanych budynków. Pośród budynków krzątali się dorośli oraz biegały bose dzieci. Cała dolina była jednym, wielkim klepiskiem bez śladu trawy. Budynki pokryte były w większości jakimiś deskami oraz rozprostowanymi, blaszanymi beczkami. Zatrzymaliśmy się na wzgórzu, by zrobić kilka zdjęć, ale momentalnie zbiegły się cygańskie dzieci. W obawie o nasze bezpieczeństwo odjechaliśmy czym prędzej. Kolejne zdjęcia zostały już zrobione z jadącego samochodu.

Po następnych 2 km dojechaliśmy do miejscowości Spiskie Vlachy, gdzie skręciliśmy w lewo na drogę [547] w kierunku Spiskiego Podhradzia. Praktycznie przez całą drogę towarzyszyły nam cygańskie slumsy. W pewnym momencie zza drzew wyłoniła się dobrze nam znana sylwetka Spiskiego Hradu. Jakiż był to kontrast. Cygańskie slumsy na tle ruin średniowiecznego zamczyska.

Nie były one jednak celem naszej podróży, gdyż byliśmy tam rok wcześniej. Przez kilkanaście minut szukaliśmy Siwej Brody, formacji trawertynowej, którą koniecznie chcieliśmy zobaczyć. Okazało się, że znajduje się ona przy bocznej drodze prowadzącej ku Spiskiej Kapitule. Zatrzymaliśmy się na pobliskim parkingu i ruszyliśmy obejrzeć Siwą Brodę. Wokół unosił się charakterystyczny dla źródeł mineralnych zapach. Woda delikatnie bulgocząc co chwilkę tworzyła niewielką fontannę. Obeszliśmy całe wzgórze, zajrzeliśmy do kapliczki przez dziurkę od klucza oraz odszukaliśmy ślady po innych wywierzyskach.

Ze względu na malowniczość okolicy postanowiliśmy zrobić sobie mały spacerek na pobliskie trawertynowe kopy. Z jednej z kop rozpościerał się przepiękny widok zarówno na Spiski Hrad, majestatyczny kościół w Spiskiej Kapitule jak i na Siwą Brodę.

Kolejnym celem naszej podróży była Lewocza, do której dojechaliśmy drogą [18] w kierunku Popradu. Wjeżdżając na starówkę musieliśmy przejechać przez potężną, średniowieczną bramę miejską okoloną masywnymi murami. Zatrzymaliśmy auto przy głównym rynku i przespacerowaliśmy się po zabytkowym centrum, gdzie odbywał się właśnie festyn. Były pokazy walk rycerskich (przy muzyce Michael’a Flatley’a), bardzo dużo straganów z pamiątkami oraz całe rzesze turystów. Przy południowej ścianie ratusza stała klatka hańby - chyba najczęściej fotografowany obiekt Lewoczy. Ażurowa konstrukcja pełniła rolę pręgierza dla występnych kobiet. Na jedej z pierzei rynku uwagę naszą zwróciła jedna z mieszczańskich kamienic w mocno rzucającym się w oczy kolorze ciemno-pomarańczowym.

Następnie pojechaliśmy dalej drogą [18] w kierunku Spiskiego Czwartku, ale po drodze zjechaliśmy do niewielkiej wioski Drawce, która słynie ze średniowiecznych malowideł pokrywających prezbiterium kościoła. Kościół niestety był zamknięty, ale zapytaliśmy mieszkańców gdzie można zdobyć klucz do kościoła. Wskazali nam dom Novotnych na drugim końcu wsi. Faktycznie nie było kłopotu i do kościoła pojechaliśmy z córką kościelnego, która “kluczykiem” (długości około 30 cm) otworzyła nam świątynię. Byliśmy naprawdę oczarowani zarówno freskami, jak i wyposażeniem wnętrza kościoła. Podziękowaliśmy naszej "przewodniczce", złożyliśmy ofiarę na którą zarówno obiekt jak i jego opiekunowie z całą pewnością zasłużyli.

Po wizycie w Drawcach dotarliśmy do Spiskiego Czwartku, nad którym góruje strzelista wieża gotyckiego kościoła. Przy kościele znajduje się Kaplica Zapolych uważana za arcydzieło i najpiękniejszą, gotycką budowlę na Słowacji. Niestety i tu świątynia była zamknięta. Próbowaliśmy odszukać proboszcza, ale ten wyjechał i nie udało nam się wejść do środka. Jednakże i z zewnątrz naprawdę było co podziwiać.

Po wizycie w Spiskim Czwartku, bocznymi drogami, gdzie turyści się nie zapędzają dotarliśmy do Hranownicy, gdzie zjedliśmy ostatni na Słowacji obiad. Potem udaliśmy się do hotelu, by się spakować i przygotować do powrotu do kraju. Tamtego dnia wrażeń mieliśmy naprawdę pod dostatkiem.

PALCMANSKA MASA -  Zbiornik wodny (85 ha) na górnym biegu Hnilca. Możliwość kąpieli, uprawiania sportów wodnych, wędkowania. W leżącym na brzegu ośrodku wypoczynkowym obiekty noclegowe i gastronomiczne. Turystyczna baza wypadowa dla wycieczek do Słowackiego Raju. Rezerwat przyrody “Zejmarska Roklina”, z kaskadowymi wodospadami.


PROBLEM CYGAŃSKI NA SŁOWACJI - Cyganie mieszkają na Słowacji od dawna. Lud ten wywodzi się z Indii, zaś do Europy Środkowej przybyli przez Persję już w XV w. Komuniści przez 50 lat prowadzili błędną politykę przymusowej asymilacji Cyganów w społeczności czechosłowackiej. Nie istniało też szkolnictwo pielęgnujące język i kulturę tego narodu. Liczebność Romów na terenach wschodniej Słowacji sięga 20 % populacji. ”Aksamitna rewolucja” przyniosła im zarówno korzyści jak i straty. Powołali oni wprawdzie swoje organizacje polityczne, ale wszechobecne w latach 90-tych XX w. bezrobocie i brak perspektyw zepchnęło ich na skraj ubóstwa, jako ludzi “drugiej kategorii”. Nasilają się ostatnio antycygańskie wystąpienia, podczas których policja nawet nie próbuje interweniować.


SPISSKY HRAD - Imponujące ruiny wpisanego do rejestru narodowych zabytków kultury zamku, jednego z największych w Europie Środkowej (4 ha). Najstarsze części zamku pochodzą z XI i XII w. Zamek był zamieszkały do czasu pożaru w 1780 r. Dziś jest w ruinie ale ciągle trwają w nim prace konserwatorskie. Zamek posadowiony jest na największej na Słowacji kopie trawertynowej.

SIVA BRADA - Jest to wzgórek z białą kapliczką św. Krzyża na szczycie. U stóp kapliczki tryskają źródła wody mineralnej. Znajduje się tu rezerwat chroniący delikatne, białe formy trawertynowe. Powstają one i narastają pod wpływem powietrza poprzez osadzanie związków wapnia obecnych w wypływającej ze źródeł wodzie. Trawertynowy stok pod kapliczką porastają rzadkie roślinki wapienio- i ciepłolubne.

LEVOCA - Jedno z najstarszych i najładniejszych miast Słowacji. Od 1323 r. wolne miasto królewskie. Zachowało się zwarte, średniowieczne centrum. Miejskie mury obronne z XIV - XVII w. liczą 2,5 km. W prostokątnym rynku dominuje gotycki kościół św. Jakuba i ratusz, pierwotnie gotycki, w latach 1551-1559 przebudowany w stylu renesansowym. Przed nim stoi pręgierz - klatka hańby z 1600 r. W rynku ponad 60, późnogotyckich i renesansowych domów lewockich mieszczan i patrycjuszy z XV-XVII w. Najbardziej znany jest dom Thurzów, z charakterystyczną, spiską renesansową attyką. Dostępny dla turystów jest również dom Mistrza Pawła z Lewoczy, najsłynniejszego, słowackiego artysty rzeźbiarza - ucznia Wita Stwosza.

DRAVCE - Wioska o XIII-wiecznym rodowodzie była w średniowieczu osadą królewskich sokolników. Największą atrakcją jest  wczesnogotycki, bezwieżowy kościół św. Antoniego Pustelnika. W jego wyposażeniu na uwagę zasługują: gotycki ołtarz Vir Dolorum, XV-wieczne posągi św. Antoniego i Madonny, XIII-wieczna kamienna chrzcielnica. Prawdziwy zachwyt wzbudzają jednak wysokiej klasy gotyckie freski, których spore fragmenty odkryto w 1929 r. na ścianach prezbiterium. Unikatowe malowidła w stylu późno bizantyjskim przedstawiają 10 scen z życia św. Antoniego Pustelnika.

SPISSKY STVRTOK - Pierwotnie gotycki kościół z romańskimi detalami z XIII wieku, później poddany przebudowie, która nadała mu cech barokowych. Do południowej strony świątyni w 1473 r. dobudowano gotycką, piętrową Kaplicę Zapolyów, która należy do szczytowych osiągnięć sztuki gotyckiej na Słowacji. Wewnątrz pochodząca z pracowni mistrza Pawła z Lewoczy późnogotycka płaskorzeźba Piety z początku XVI w.

Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego